Znany w biznesie termin „elevator pitch” określa sytuację, w której znajdujesz się w windzie z potencjalnym inwestorem i masz maksymalnie kilka minut, by zachęcić go do swojego pomysłu. Oto teraz stoję z Tobą w windzie, a Ty pytasz mnie, czym się zajmuję.
Oczywiście nie nazywam się Stefan Friedmann, nie grywam w „Poranku kojota”, a z kinem akcji mam styczność tylko jak oglądam film. Ten obrazek jest po to, by przykuć Twoją uwagę. A teraz, kiedy już ją mam, opowiem Ci, czym się zajmuję.
Tworzę świeże, oryginalne treści, które:
Gry komputerowe są moją pasją, odkąd w 2002 r. dostałem pierwszy komputer. Podobnie jak Michał Szafrański mam cel na przyszłość – mieć dość wolnego czasu, by spokojnie grać w gry.
Cztery lata pracowałem jako agent ubezpieczeniowy, co pozwoliło mi dostać pracę w największej porównywarce ubezpieczeń w Polsce.
Stale uczę się marketingu internetowego, by tworzyć jeszcze lepsze treści.
I’m learning English since I was 7 yo. It’s my second language, and although it’s not perfect yet, I’m capable of creating good enough content.
Miałem przyjemność tworzyć dla takich marek jak:
To jest moja domena lekcja-zycia.eu. Blog, który założyłem dwa lata temu, i nigdy nie zainwestowałem dostatecznie dużo czasu w pozyskiwanie linków. Większość linków to śmieciowe domeny, które Ahrefs wykrywa mimo zrzeczenia się.
Wskaźnik DR na poziomie 14 (choć kwestionowany przez specjalistów) to poziom średniego zaplecza SEO. Mimo to udaje mi się pojawiać wysoko na niektóre słowa kluczowe w wynikach organicznych.
Tutaj powinienem wstawić screenshoty z narzędzi do SEO albo z wyników wyszukiwania, ale ktoś mógłby powiedzieć, że je zmanipulowałem albo że to photoshop. Dlatego proponuję własnoręcznie wpisać:
Jestem pewien, że znajdziesz mnie na pierwszej stronie.
To wykres z Google Search Console mojego bloga.
A to Google Analytics.
A to są wykresy klientów, z którymi współpracuję.
Oczywiście są trzy rzeczy, na które trzeba zwrócić uwagę.
Nie zamierzam kłamać. Odkrywam karty. Jedyne dane, które mają znaczenie w tworzeniu treści, to kolumny „Współczynnik konwersji celu” i „Przychody” w Google Analytics. A tych danych żadna firma mi nie udostępni.
Nie obiecam Ci treści, które wskoczą na pierwszą stronę Google i w tydzień zarobią milion dolarów. Mogę Ci obiecać treści wysokiej jakości, poparte solidnym researchem, przyjemną współpracę, właściwe słowa kluczowe i lepszy content, niż ma Twoja konkurencja.
Używam Surfera od 2019 roku i każdego dnia uczę się o nim czegoś nowego. Tak wyglądają moje wyniki w programie.
Należę do grona osób, które mogą się pochwalić wynikiem Content Score 100.
Za ten wynik wygrałem oryginalną bluzę Surfera, a Michał Suski pogratulował mi osobiście (na Messengerze).
Od stycznia 2022 r. jestem certyfikowanym ekspertem SurferSEO.
Tego nie można podrobić, a ważność mojego certyfikatu sprawdzisz pod tym linkiem: